Odra płynęła przez Szczepin
Autor:
MT°,
Data dodania: 2005-10-22 22:20:55,
Aktualizacja: 2005-10-22 22:20:55,
Odsłon: 4809
|
|
Podczas budowy ul. Poznańskiej drogowcom ukazała się masa...muszli.
|
Przemysław Ziółek - dziennikarz "Słowa Polskiego Gazety Wrocławskiej "
"Gazeta Wrocławska / Wieczór Wrocławia - Osiedla" wydanie z dn. 21 pażdziernik 2005
Gdyby nie ona, nie wiadomo jak wyglądałby dzisiaj Wrocław. Kto by go podbił i jakie wyrządził szkody? Trudno uwierzyć, jak wielką rolę w historii Wrocławia odegrała niepozorna ulica na Szczepinie.
|
W średniowieczu na terenie dzisiejszej ul. Poznańskiej i jej najbliższej okolicy leżała stara polska wieś rybacka Szczepin. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z 1203 roku. Henryk Brodaty przed kościołem św. Mikołaja w Stapinie (bo tak wtedy nazywała się wieś) zobowiązywał się wtedy do ufundowania klasztoru Cysterek w Trzebnicy. Z póżniejszych zapisków wynika, że wieś do 1318 roku czterokrotnie zmieniała nazwę. Ze Stapin na Stepin, potem Scepin i Schepin.
Najpierw była Odra
Najprawdopodobniej w średniowieczu żadnej ulicy w tym miejscu nie było. W jej miejscu płynęła Odra. Potwierdza to odkrycie z 1890 roku. Podczas wykopywania fundamentów szkoły przy ul. Poznańskiej robotnicy natknęli się na ogromne ilości rzecznych muszli. Wątpliwości, czy było to miejsce, do którego rybacy mieszkający w Szczepinie wyrzucali niepotrzebne muszle, rozwiało wykopalisko z 1898 roku. Na północ od ul. Szczepińskiej robotnicy wykopujący żwir, który miał posłużyć do budowy nawierzchni, natkneli się na 8 - metrowe czółno rybackie. To przekonało nawet najwiekszych niedowiarków, że Odra płynęła starym korytem w miejscu gdzie jest dziś ul. Poznańska.
Z pastwiska do miasta
Nie wiadomo, kiedy rzeka wyschła i pojawiły się pierwsze domy. Trudno to ustalić, bo Szczepin często nawiedzały pożary, doszczętnie niszcząc zabudowę. Wybuchały one głównie podczas walk, bo Szczepin leżał tuż za murami obronnymi Breslau. Tak było w 1757 roku, gdy miasto oblegały wojska Fryderyka II. Szczepin doszczętnie spłonął też w 1806 r. Niemcy podpalili go, by pozbawić schronienia nadciągającą armię francuską. Najprawdopodobniej od tego czasu nikt już tam nie mieszkał, a teren wszedł w skład ogromnych pastwisk.
Mieszkańcy na nowo pojawili się tu pod koniec lat sześciedziąsiątych XIX wieku. W 1867 r. władze Wrocławia (Szczepin włączono do miasta w 1808 r.), postanowiły zamienić pastwisko w osiedle. Pierwszą ulicą była właśnie Poznańska, a właściwie Posener Strasse. Jej nazwa pojawiła się w oficjalnych dokumentach w 1869 r. i pochodziła od biegnącej równolegle do niej linii kolejowej łączącej Wrocław z Poznaniem.
Zrównane z ziemią
Na początku ulica kończyła się u zbiegu z Zachodnią. Dopiero w 1891 r. przedłuzono ją do Długiej. Wtedy udało się poprowadzić ją nowymi terenami, bo wojsko zgodziło się oddać pod ten cel część swojego terenu.
Niestety sąsiedztwo koszar nie przyniosło szczęścia Poznańskiej. W 1945 r. niemal wszystkie budynki przy tej ulicy zostały zrównane z ziemią. W tym miejscu walki należały do najcięższych.
- Tylko w dwóch miejscach zostały budynki. Na rogu z Czarnieckiego i na terenie zespołu szkół mechanicznych. Widok był straszny - wspomina Cecylia Nowak, mieszkanka Szczepina. - Odgruzowywanie trwało do połowy lat sześćdziesiątych, a może nawet dłużej.
Szkoła ocalała, bo w przeciwieństwie do innych budynków na tej ulicy, jej stropy były wykonane z cegieł, a nie z drewna. Dlatego pożary nie ruszyły konstrukcji.
Ostatnie zmiany
Nowe budynki przy Poznańskiej zaczęły pojawiać się pod koniec lat 60. Wtedy zaczęto realizować plan zagospodarowania tzw. osedla Zachodniego. Oprócz bloków zaplanowano pawilony handlowe. Wyburzono też młyn stojący naprzeciwko szkoły mechanicznej. Przestał być potrzebny, bo skończyły się cegły (pozostałości po rozbieranych budynkach), z których młyn produkował miał służący do podkładu alejek spacerowych, boisk i kortów tenisowych.
Od lat siedemdziesiątych Poznańska nie zmieniła się zbyt mocno. Poza tym, że wyniósł się stąd tzw. mechanik, czyli technikum mechaniczne. Początkowo miał się w to miejsce przeprowadzić powiatowy urząd pracy, teraz mówi się o sądzie gospodarczym.
Autor: Przemysław Ziółek - dziennikarz "Słowa Polskiego Gazety Wrocławskiej "
Opracowanie: MT
Zdjęcia: www.wroclaw.dolny.slask.pl
|
|